Ten dzień długo będziemy pamiętać. Bezchmurne niebo, letnia temperatura, chłodny wiaterek od wody. Trudno wymarzyć sobie lepszy czas i lepsze miejsce na piknik rodzinny. Wszyscy uczestnicy bawili się wspaniale. Ale zacznijmy od początku… 30 maja cała społeczność szkolna z wielką ochotą wyruszyła nad Jezioro Marszewskie. Najpierw pomaszerowali piechurzy, chwilę potem w drogę udali się rowerzyści, jako ostatni zaś pojechali autobusem najmłodsi uczniowie. Nad bezpieczeństwem grup czuwała straż gminna z Ustki i Postomina, nad wodą zaś ratownicy WOPR ze Słupska. O godzinie 10.00 rozpoczęły się zawody sportowe dla maluchów, a następnie dla rodziców. Śmiechu było co niemiara. Jedną z ulubionych atrakcji dla dzieci jest malowanie twarzy. Trudno więc było sobie wyobrazić piknik w plenerze bez stoiska z farbkami. Oto również zadbali organizatorzy. W niedługim czasie nad jeziorem przechadzały się postacie o twarzach znanych z bajek. Niezwykle interesujące były wybory miss i mistera. Kandydatki zaprezentowały się w strojach wieczorowych oraz kąpielowych, zaś kandydaci w wieczorowych i sportowych. Wszyscy musieli odpowiadać na niezwykle trudne pytania, dodatkowo panowie pod okiem wymagającej nauczycielki wychowania fizycznego wykonywali sztuczki z piłkami. Nie ma konkursu bez nagród, tak więc po ciężkich zmaganiach, wszyscy zostali nagrodzeni. Ponieważ słońce mocno grzało, każdy marzył, aby choć przez chwilę ochłodzić stopy w jeziorze. Było to możliwe pod okiem ratowników WOPR. Wiadomo, że ruch na świeżym powietrzu wzmaga apetyt, nic więc dziwnego, że kiełbaski z grilla przygotowane przez rodziców smakowały wybornie. Oczywiście nie zabrakło także deseru, wszystkie dzieci otrzymały lody. Piknik rodzinny nad Jeziorem Marszewskim można uznać za bardzo udaną imprezę. Szczególne podziękowania należą się straży gminnej z Ustki, Postomina oraz ratownikom WOPR ze Słupska za zapewnienie bezpieczeństwa. Nie należy również zapomnieć o pani Marcie Miotk, która wspaniale przygotowała i poprowadziła imprezę oraz Rodzicom za cenną pomoc.
